Witajcie.
Dzisiaj mam dla Was pierwszą recenzję kosmetyku z firmy
Mariza, będzie to matowy róż do policzków w odcieniu nr 4 – dojrzała
brzoskwinia. Jest to seria Mariza Selective. Cena katalogowa produktu to
9,90zł, do wyboru jest aż 6 kolorów.
Kolor w rzeczywistości jest nieco ciemniejszy niż na zdjęciu powyżej.
Moje pierwsze wrażenia skupiają się na tym co widoczne na
pierwszy rzut oka, czyli opakowanie i kolor.
Jeśli chodzi o opakowanie to muszę przyznać, że jest ono
bardzo proste i funkcjonalne i trochę przypomina opakowania Inglota.
Jak zobaczyłam kolor w rzeczywistości, to muszę przyznać, że
nieco się przestraszyłam bo jest on dość ciemny i obawiałam się jak będzie się
prezentować na mojej jasnej karnacji. Co więcej, uważam że jest to kolor
koralowy a nie brzoskwiniowy, jednak nie zmienia to faktu, że jest ładnym odcieniem.
Produkt jest dość mocno napigmentowany i wystarczy nie
wielka ilość aby nadać cerze zdrowego koloru. Nie zawiera żadnych drobinek,
jest całkowicie matowy.
Jego konsystencja jest bardzo sucha i pudrowa. Produkt
dobrze się aplikuje na twarz i dość łatwo rozciera. Jednak nie poleciłabym go
osobom, które szukają swojego pierwszego różu, ponieważ łatwo sobie zrobić nim
kolorowe plamy na twarzy.
Zapach jest bardzo przyjemny, delikatny i bardzo podobny do
zapachu tuszu do rzęs z tej samej firmy. Być może mają oni swoją nutę
zapachową, która charakteryzuje ich wszystkie produkty?
Wydaje mi się, że produkt nie jest za bardzo trwały i ściera
się w ciągu dnia. Kiedy nałożyłam go rano, to już około godziny 14 musiałam
dokonać pewnych poprawek. Jak dla mnie jest to dość duży minus, ponieważ moja
praca nie pozwala mi na ciągłe zerkanie w lusterko aby sprawdzić czy wszystko
jest w porządku z moją twarzą i chciałabym aby róż utrzymywał się nieco dłużej.
Podsumowując.. Jak za tą cenę produkt jest dość dobry. Na
pewno zużyję go do końca, jednak nie wiem czy zdecyduję się na ponowny zakupu
ze względu na jego trwałość. A może Wy używałyście tych produktów i macie
odmienne zdanie?
PRZYPOMINAM O ROZDANIU NA MOIM BLOGU >>TUTAJ<<
ROZDANIE TRWA JESZCZE TYLKO 4 DNI, WIĘC SPIESZCIE SIĘ ;)
Na dzisiaj to już wszystko.
Zapraszam do komentowania i pozdrawiam,
Anka.
Mam trochę podobny kolor z inglota, ale nie używam bo to chyba jednak nie jest odcień dla mnie..
OdpowiedzUsuńSłyszałam ostatnio, że jeśli mamy problem z dobraniem odpowiedniego różu do policzków należy się sugerować naturalnym odcieniem naszych ust. Nie wiem jak to się sprawdza w praktyce, ponieważ jeszcze nigdzie nie udało mi się odnaleźć różu w kolorze moich ust ;)
Usuń