niedziela, 14 października 2012

Marks&Spencer mini produkty


Witajcie.
Dzisiaj luźna notka, z serii nowe zdobycze. Tym razem przyszła do mnie paczka zamówiona za punkty z portalu Kobietamag. Na jednej z aukcji wylicytowałam zestaw mini kosmetyków z Marks&Spencer. 

Zdecydowałam się na ten wybór ze względu na weekendowe wyjazdy, które być może niedługo mnie czekają. Zawsze łatwiej zapakować mniejsze produkty, niż te pełnowymiarowe.

Oto co było w zestawie:
1. Lip care – pomadka ochronna (4g) (już się cieszę, że mam okazję przetestować pomadkę ochronną, która w normalnej sprzedaży nie jest dostępna w PL)
2. Peppermint breath refresher spray – spray do odświeżania oddechu o smaku miętowym (20ml)
3. Dental floks – nić dentystyczna (10m)

4. Anti – bacterial lemon hand gel – antybakteryjny żel do rąk o zapachu cytryny (50ml)
5. Hand cream – krem do rąk (25ml)

6. 5 stain removing wipes – 5 chusteczek do usuwania plam.
7. Anti viral 3 ply tissues – antywirusowe chusteczki higieniczne.

Bardzo się cieszę z tej paczuszki i już nie mogę sie doczekać kiedy będę mogła je przetestować. Osobiście bardzo polecam miniaturowe produkty na wyjazdy, ponieważ ich pakowanie jest znacznie łatwiejsze.
A Wy wolicie zabierać ze sobą pełnowymiarowe produkty czy miniatury?
Pozdrawiam,
Anka

Mariza Long&Black Mascara


Witajcie.
Dzisiaj mam dla Was recenzję maskary Long&Black firmy Mariza. Jest to już ostatni z testowanych produktów tej firmy. 

 
Zwlekałam z tą recenzją tak długo, ponieważ wiem, że w przypadku tuszów do rzęs końcowe opinie mogą się różnić od pierwszego wrażenia. Niestety w tym wypadku moje zdanie pozostało niezmienione od samego początku.
Zatem zacznijmy..
Opakowanie wykonane jest z plastikowego antypoślizgowego materiału. Jest przyjemne dla oka i moim zdaniem podnosi wartość produktu.
Po otwarciu ukazuje się klasyczna szczoteczka, która wygląda tak:

Szczoteczka dobrze rozczesuje rzęsy przy pierwszej warstwie, natomiast przy drugiej warstwie strasznie je skleja. Podejrzewam, że jest to wina samego tuszu, a nie szczoteczki.
Zapach jest bardzo przyjemny w porównaniu do innych maskar jakich używałam do tej pory. Po nałożeniu na rzęsy zapach znika.
Zadaniem tego tuszu (jak sama nazwa wskazuje) jest wydłużanie i nadawanie intensywnie czarnego koloru rzęsom. Czy tak jest? Jeżeli chodzi o wydłużanie to nie zauważyłam takiego efektu, jeśli natomiast chodzi o kolor to moje rzęsy stały się czarne tak jak po każdej innej maskarze. Co więcej, tusz jest dość rzadki i długo schnie na rzęsach. Dla osób niecierpliwych, czyli takich jak ja, to ogromny minus.
Niestety tym tuszem nie da się budować mocniejszego efektu, ponieważ strasznie skleja rzęsy przy drugiej warstwie.
Podsumowując… Tusz jak dla mnie ma więcej wad niż zalet. Nadaje się tylko dla osób, które w minimalny sposób chcą podkreślić rzęsy. Troszkę się rozczarowałam tym produktem, ponieważ opakowanie i sama szczoteczka wyglądały obiecująco. Mimo tego, że jest tani na pewno nie kupię go ponownie.
A jakie są Wasze opinie o tym tuszu?
Zapraszam do komentowania i pozdrawiam,
Anka