Witajcie.
Dzisiaj mam dla Was
kolejną recenzję i będzie to Mariza Glamour Line Lip Gloss.
Cena katalogowa produktu to 8,40 zł. Jest on dostępny w 8
odcieniach. Kolor, który ja wybrałam to 27.
Tutaj, tak jak w przypadku różu kolor różni się od tego
w katalogu, jednak mi w zupełności to nie przeszkadza, ponieważ to co
otrzymałam nawet bardziej mi się podoba niż odcień w katalogu.
Opakowanie jest bardzo proste, zawiera 8 ml błyszczyku.
Zakrętka, czyli uchwyt wykonany jest z antypoślizgowego materiału, który oprócz
funkcji technicznych, pełni też funkcję wizualną, ponieważ wydaje mi się on
przez to bardziej profesjonalnym produktem.
Po otwarciu ukazuje się dość spory aplikator, który wygląda
tak:
Muszę przyznać, że jak dla mnie jest trochę za długi i
mógłby być o 1/3 krótszy. Jest jednak bardzo miły w dotyku, nie za miękki ani
nie za twardy. Dobrze rozprowadza produkt na ustach.
Zapach błyszczyku również miło mnie zaskoczył, ponieważ
jestem przyzwyczajona do błyszczyków, które mają mdłe i słodkie zapachy, za
którymi nie przepadam. Tutaj natomiast zapach jest bardziej świeży i owocowy.
Jest on dość intensywny jak na błyszczyk do ust, jednak znika po nałożeniu go
na usta.
Kolor błyszczyka to mieszanka nude i brzoskwini. Jest on
bardzo naturalny.
Jednak jego wadą jest to, że nie jest jakoś super
napigmentowany i na ustach staje się pół transparentny. Po nałożeniu drugiej
warstwy zbiera się w załamaniach i podkreśla suche skórki, więc nie da się nim „budować”
lepszego koloru. Bardzo ciekawa jestem jak jest w przypadku innych,
ciemniejszych kolorów.
Błyszczyk niestety nie utrzymuje się za długo na ustach. Kiedy
nic nie jem i nie za dużo mówię jest to maksymalnie 1 godzina.
Podsumowując… Błyszczyk ma swoje minusy i plusy. Jak dla
mnie po równo jednych i drugich :) Myślę, że za taką cenę warto go kupić i jeśli będę mieć
taką możliwość zdecyduję się na zakup, aczkolwiek zainwestuję w inne kolory.
Na dzisiaj to już wszystko.
Zapraszam do komentowania i pozdrawiam,
Anka :)
Nie lubię błyszczyków, bo zawsze włosy mi się do ust przylepiają :) Szkoda, że nie pokazałaś efektu na ustach
OdpowiedzUsuńUnquestionably believe that which you stated. Your favourite reason appeared to be on the
OdpowiedzUsuńinternet the simplest thing to understand of. I say to you,
I certainly get irked even as other folks think about concerns that
they plainly do not know about. You controlled to hit the
nail upon the highest and defined out the entire thing without having side effect ,
other people could take a signal. Will likely be back to get more.
Thanks
Also visit my webpage ... bendavid.info
Przyznam, że wygląda bardzo ciekawie, jesli do tego jeszcze ma świeży owocowy zapach to już w ogóle super.
OdpowiedzUsuń